Kobieta przeszła przez pień zawieszony między brzegami
Nieznana z imienia i nazwiska kobieta wspięła się na pień drzewa leżący w poprzek wodospadu St. Mary Falls (stan Montana, Stany Zjednoczone). Usiadła na nim i przeczołgała się na drugą stronę wodogrzmotu. W pewnym momencie swojej przeprawy była o włos od upadku. Zachwiała się, a zgromadzeni za barierkami ochronnymi turyści, zamarli. Na szczęście podtrzymywała się rękami i ostatecznie udało się dotrzeć na przeciwległy brzeg. Całe zdarzenie nagrała stojąca na platformie widokowej osoba.
Gdyby turystyka spadła, raczej by nie przeżyła. St. Mary Falls to jeden z trzech największych wodospadów na terenie Parku Narodowego Glacier. Wyróżnia go spory przepływ lodowatej wody, która spada z ogromną siłą. Sama siklawa znajduje się w skalnej rynnie, z której wystają duże, ostre głazy. W przypadku zderzenia z nimi gnany przez wodny nurt człowiek ma nikłe szanse na wyjście z tego o własnych siłach.
Turyści nie raz łamią przepisy. Ofiar jest wiele
Podchodzenie w pobliże wodospadu jest surowo zabronione. Widokowe miejsce dla turystów jest wyznaczone przez barierki ochronne. Liczne tablice informacyjne zakazują zbliżania się do krawędzi St. Mary Falls. Niestety nie wszyscy odwiedzający rezerwat przestrzegają regulaminu. W tym parku narodowym nie raz dochodziło już do wypadków śmiertelnych.
Internauci piętnują zachowanie turystki, która wspięła się na wodospad
Turystka, która ryzykowała wiele, by zrobić sobie wyjątkowe zdjęcie, miała szczęście. Bezpiecznie zeszła z pnia drzewa i wspięła się na skalisty brzeg. Wideo z jej wybrykiem szybko pojawiło się w mediach społecznościowych. Internauci nie pozostawili na kobiecie suchej nitki. W komentarzach spadły na nią gromy.
Nie ma chyba nic głupszego niż takie zachowanie!
Co za głupi sposób na śmierć.
Selekcja naturalna powinna zadziałać.
To jest mniej więcej tak głupie, jak wejście łodzi podwodnej, aby zobaczyć Titanica…
Bezgraniczność ludzkiej głupoty czasem mnie naprawdę zaskakuje – pisali użytkownicy Instagrama.